Nasza codziennosc czyli ataki wzmozne Indian W koncu mieli byc piraci na Karaibach no nie...
Od lewej: Filipek (brytyjczyk polskiego pochodzenia), Iras, niemka i nasz niemiecki kapitan.
wtorek, 4 września 2007
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz