wtorek, 4 września 2007

Santa Fe miasteczko z kazdej strony otoczone dzungla


leniwe dzionki w hamakach...z najpyszniejszym ciastem czekoladowym jakie jadlam w zyciu wedlug oryginalnej francuskiej receptury mniam...
irek: leniwe... jak dla kogo. Na zaloczonym zdjeciu: ciezka praca nad planowaniem kolejnych dni podrozy ;-)




cudne krajobrazy...

Brak komentarzy: