sobota, 1 grudnia 2007

pampas boliwia

kolejny leniwy dzien.. po posilku wygrzewaja sie na brzegu lypiac tylko w nasza strone drogie kajmany


w kolejce do ladu

maply psoca..


ato nasza kuchnia w pamas.. juz po deszczu lalo i lalo pora deszczowa rozpoczeala sie nieco wczesniej no i slodkie kapibary

1 komentarz:

Studio M1 pisze...

oooooo, widzieliscie kapibare!!! a do nas nie wyszly, chociaz specjalnie plynelismy o swicie je podgladac. ponoc poziom wody za wysoki albo co... niefart. moze gdzie indziej kapibary 4 do pary wyjda na brzegi na przeszpiegi...